1/31/2013

Dlaczego tak się dzieje, że jesteśmy czegoś pewni, a za chwilę okazuje się, że to było jedno wielkie kłamstwo? To chyba naiwność lub wiara w to, że czasem może się coś udać. Zastanawiam się czy "my" ma jeszcze jakiś sens. Coraz więcej tajemnic i nieporozumień, a coraz mniej czasu na rozmowę czy, w końcu, spotkanie. Łudzę się, że to tylko moje spostrzeżenia. Szkoda, że "my" to już nie tylko "my". Chcę żeby było dobrze, ale przecież same chęci nie wystarczą. Sama niczego nie zmienię. Wiem, że wszystko się zmieniło. Chyba czas się z tym pogodzić. Widocznie tak musi być, sam tylko dla siebie. W tej kwestii to chyba tyle.

1/26/2013

Po raz kolejny ludzie uświadamiają mi, że potrzebują innych, kiedy czegoś od nich chcą. Zapominają o pewnych zasadach, które, moim zdaniem, powinny obowiązywać zawsze. Są w końcu jakieś "zasady" funkcjonowania w społeczeństwie. Dziwne, że od jakiegoś czasu nikt nie potrafi już ze sobą normalnie rozmawiać. Boję się, że z czasem padnie to na nas. Biorę głęboki oddech i uświadamiam sobie, że właściwie wiele straciłam przez takie zaniedbanie. Z czasem nie mamy już ze sobą nic wspólnego (chociaż wszystko zapowiadało się świetnie). Właściwie nie powinno być mi smutno, przecież niczego nie oczekiwałam, to tylko ludzie. Tęsknię za czasem, kiedy było ciepło, a wszystko układało się po mojej myśli. Wiem, że zbyt długo taka aura nie mogła trwać, ale.. czemu tak szybko się skończyła? Żałuję wielu decyzji, chociaż powinnam zamknąć ten dział za sobą, ciągle myślami wracam do tamtych sytuacji. To trwa już tak długo. Mam nadzieję, że z czasem minie. Co prawda, jeśli wybierzesz sobie jakiś cel, powinno się go osiągnąć. Ale.. czy można zdobyć szczęście, zadowolenie, a w końcu człowieka? Nie.. to chyba nie na tym polega. Trzeba się zadowalać, ale nie kosztem innych. Może dobrze, że tak wyszło i się kończy. A.. może kiedyś...coś sprawi, że znów trafimy na siebie? Oby, byłoby fantastycznie. Z utęsknieniem czekam na wiosnę, kiedy w końcu wyjdzie słońce, a wokół będzie ta charakterystyczna otoczka. Wiem, że jeśli się postaramy to wszystko przetrwa (jednak widzę, że będzie ciężko). Pierwszy raz od dłuższego czasu poczułam ulgę i pewną pustkę, teraz już wiem po czym. Wbrew pozorom wszystko dobrze.

1/23/2013

N  I  E    M  A   C  Z  A  S  U , no właśnie nie ma go, trzeba zapierdalać, złapać kilka dobrych ocen i najlepiej wziąć urlop od szkoły (tak bardzo ubolewam nad tym, że nie ma takiej opcji :C), a przede wszystkim jakoś przeżyć jeszcze te (niecałe) trzy tygodnie. Wszystko dobrze, każdego dnia wróżki piszą do mnie smsy, że moje życie się zmieni, to może w końcu się zmieni, ta jasne.



1/20/2013

szkoła, szkoła, szkoła, nuda, nuda, nuda, nuda, nuda, nuda, szkoła, nuda, szkoła, szkoła i nuda i jeszcze trochę szkoły, idę spać.


1/06/2013

No pięknie, jak zawsze wszystko na przekór.. Jutro tylko sprawdzian z historii i wracam do domu, żeby leżeć w łóżku (bo do piątku trzeba wyzdrowieć, hee). Miała być już wiosna, a tu takie rzeczy :c



                                                                            dj kłos