3/25/2013

Czujesz czasem, że oddalasz się od czegoś/kogoś bardzo Ci bliskiego? Właściwie nie rozmawiacie. Wasze kontakty ograniczają się coraz bardziej. Przez chwilę myślisz, że to może być Twoja wina, ale później mówisz sobie 'stary, przecież nie wszystko zależy od ciebie' ..a może jednak zależy? Sam się już gubisz, nie wiesz czy to co budowało się przez tyle miesięcy nagle się nie rozpadnie. Przez chwilę stoisz zupełnie z boku. Przyglądasz się. Myślisz. Za chwilę zlewasz wszystko, uważasz, że będzie, co będzie. Czekasz. 

***





Czad, dwa dni i koniec.

3/17/2013

W końcu znajduję na wszystko czas. Wcześniej gubił się gdzieś pomiędzy przesiadywaniem godzinami na fejsie, a marudzeniem, że nie ma go. W końcu mogę zająć się pewnymi rzeczami. Nie stoję już w miejscu, brnę do przodu (nie patrzę już wstecz,  powinno mi to wyjść na dobre). Stawiam sobie (realne do zdobycia) cele i hm.. powoli zaczynam je osiągać. Oby starczyło mi tej determinacji na dłużej niż zwykle! Wszystko przyjdzie z czasem. Co prawda, widzę, że stoję z boku.. ale tak jest mi lepiej. W nic już się nie angażuję, co od dłuższego czasu sprawiało mi wielki problem. Jestem na tym etapie, (na który czekałam od x czasu, dobrze że w końcu przyszedł) gdzie już nie żałuję  pewnych decyzji, a wiem, że konsekwencją ich były różne miłe (i nie miłe również) doznania. Teraz jest już zdecydowanie lepiej. ..czas wracać do książek.

3/15/2013

 Zastanawiam się co ludzie robili, jak nie było gifpala :|

że niby szalona dziewczyna



że niby szalona dziewczyna2

3/12/2013

To dziwne uczucie, kiedy coś, o czym (myślisz, że) zapomniałeś nagle powraca. Ciągle próbujesz z tym walczyć, skupiać się na czymś innym, ale wiesz, że jedyne co możesz zrobić to nie powielać błędów, które robiłeś wcześniej. Po raz kolejny sytuacje się powtarzają, a tobie opadają już ręce z bezradności. Brniesz do przodu, nie patrząc na to. Sądzisz, że w końcu może ci się uda. I tu pojawia się problem... Wiesz, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale.. jak zwykle - łatwiej powiedzieć niż zrobić. Dręczą cię myśli, dlatego postanawiasz, że tym razem będzie inaczej, tym razem weźmiesz wszystko w swoje ręce i dobrniesz do końca. Postanawiasz, że  to nie tylko obietnica, działasz. Kiedy już zaczyna ci się układać, potykasz się, ale wstajesz, jesteś znacznie silniejszy niż poprzednio. I oby tak dalej! Po wielu próbach widzisz przysłowiowe światełko w tunelu. I może działa tak wiara, że coś może się udać, a może po prostu dobrniesz w końcu (!) do tego miejsca, gdzie pozostanie ci wewnętrzne ustabilizowanie się. Trzymam kciuki, bo jeśli sama znajdę się w takim miejscu do pełni szczęścia nie będzie już wiele potrzebne.

3/08/2013

adekwatne dzisiejszego dnia. 
nie mam co robić, więc robię gify, świetnie zabija czas, polecam


3/06/2013

Słońce działa na mnie fantastycznie. Mimo tego, że jest (dość) zimno, ja mam trochę energii, a przy tym uśmiech nie schodzi mi z ust. Oby to utrzymało się jak najdłużej ;d. W szkole też nie jest najgorzej, z okazji dnia kobiet zrobię sobie wolne, dlatego jeszcze tylko jutro i mogę cieszyć się weekendem. Wiosno, zostań jak najdłużej! Aleeee klimat, matko.